Dokładnie tak.. fizyka.. czyli energetyka jedzenia które spożywamy.
Na to natomiast mają wpływ tzw. makroskładniki - białko, węglowodany, tłuszcze (opcjonalnie błonnik pokarmowy i alkohol).
Następnie mikroskładniki - minerały i witaminy.
Dopiero teraz taka sprawa jak "czystość diety".
Skąd cudzysłów? To pojęcie jest mocno naciągane i jego interpretacja jest kwestią mocno indywidualną. Przykład?
Białe pieczywo - powszechnie uważane za czyste zło wcielone pod postacią mąki pszennej, nie pełnoziarnistej. Ja jednak stawiam go prawie na równi z ciemnym pieczywem (może nawet wyżej). Mój organizm świetnie na niego reaguje, dobrze syci, jem je całe życie a wyniki badań mam podręcznikowe.
Jednak! Nie popadając w skrajności, stosując IIFYM powinno się zachować zdrowy rozsądek i nie zjadać przykładowo: całego białka z odżywki, węglowodanów z białego cukru i tłuszczy pijąc sam olej rzepakowy. Takie żywienie bez wątpienia, miało by niekorzystny wpływ na zdrowie.
Utarł się już schemat, że proporcje czysta dieta - małe przyjemności ;) powinny być w okolicach 80/20%. Wtedy dostarczymy wystarczająco mikroskładników i innych pozytywnie działających na nasz organizm substancji oraz zachowamy zdrowy umysł - o czym wypadło by napisać coś więcej.Żeby nasze jednostki motoryczne (układ mięśniowo-szkieletowy i układ nerwowy) utrzymywać w jak najlepszej formie. Trzeba dbać o mózg.. naszą psychikę.. nasze samopoczucie :)
W tym celu trzeba do diety dorzucić trochę przyjemności, zwalczyć monotonię i przestać być niewolnikiem własnej diety. Nawiązać "zdrową relację z jedzeniem" (bardzo mi się podoba to określenie ;P ). Bo przecież świat się nie zawali, jak zjesz batonika, albo płatki do mleka bez napisu "fit" na opakowaniu. A wręcz przeciwnie!
Jeśli jeszcze koncepcji żywieniowej nie stosujesz, to szczerzę Cię zachęcam.
Wystarczy:
1. Znaleźć w internecie kalkulator BMR i obliczyć na nim swoje zapotrzebowanie kaloryczne na podtrzymanie wagi, uwzględniając obecną aktywność fizyczną
2. Założyć konto na jakimś dzienniku żywieniowym (My Fitness Pal, PoTreningu itp.) i zliczać na nim zjadane codziennie posiłki/produkty
3. Mieścić się w wyznaczonych kaloriach - w zależności od obecnych celów, musisz wypracować deficyt na "redukcji" lub nadwyżkę na "masie"
4. No i jak nazwa wskazuje: mieścić się w makro. Zalecenia są różne. Jedni preferują zbilansowaną dietę, inny bardziej węglowodanową, a jeszcze inny ketozę (tłuszczówkę). Ja osobiście, mając na uwadze wszystkie przeczytane artykuły, opinie dietetyków, lekarzy i sportowców. Wypracowałem sobie system 1,8-2,2g białka, 1-1,2g tłuszczy na kilogram masy ciała i pozostałą kalorykę uzupełniam węglowodanami.
5. Wyglądać tak jak się chce :D
Dla jeszcze zobrazowania tego o co w tym wszystkim chodzi podam kilka linków do innych źródeł wiedzy na ten temat.
Najlepszy moim zdaniem jest artykuł Tadeusza Sowińskiego na PoTreningu.pl
Część I
Część II
Część III
A dla tych co wolą słuchać niż czytać:
Jedzcie zdrowo i smacznie ;)
Pozdrawiam
Dobre makro



Brak komentarzy :
Prześlij komentarz